Rodzina Bagińskich razem po 83 latach
Aleksander i Helena Bagińscy, polscy
repatrianci z Kazachstanu mieli dwa marzenia: wrócić do Polski i
odnaleźć swoją rodzinę. Pierwsze z nich spełniło się na początku roku
kiedy to na zaproszenie Samorządu Gminy Krasocin zamieszkali w
Krasocinie. Drugie z marzeń, spełniło się 3 sierpnia 2019r. Pragniemy
przypomnieć że jesienią 1936 r do drzwi domu Rodziny Państwa Bagińskich
zamieszkałych w Żytomierzu zapukali żołnierze NKWD (Ludowego Komisariatu
Spraw Wewnętrznych) oznajmiając że mają 24 godziny na spakowanie
osobistych rzeczy i że zostaną wywiezieni w głąb Kazachstanu.
Odebrano im wszystko, dorobek życia,
godność ludzką, starano się wyplenić polskość. 38 letni wówczas Iwan
Bagiński (dziadek Aleksandra) oraz 37 letnia Petronela Bagińska (babcia
Aleksandra) byli już małżeństwem od kilkunastu lat wychowywali czworo
dzieci urodzonego w 1923 r trzynastoletniego Józefa, jedenastoletnią
Zosię urodzoną w 1925r, dziewięcioletniego Adama urodzonego w roku 1926 i
najmłodszego Antoniego ojca Aleksandra urodzonego 1928 r a w chwili
deportacji miał 8 lat. Najstarszy Józef wstąpił w wieku 20 lat do
tworzonego na terenie ZSRR Wojska Polskiego i razem z frontem wschodnim
dotarł do Polski gdzie po wojnie osiedlił się w Szczecinie. Po wojnie
rozpoczął starania o możliwość powrotu rodziny z Kazachstanu do Polski,
lecz śmiertelny wypadek w czasie pracy w 1956r całkowicie przekreślił te
starania. Józef żonaty z Marysią miał trójkę dzieci Józefa, Halinę i
Leszka. Niestety rodzina żyjąca w Kazachstanie straciła całkowity
kontakt i nigdy się nie widzieli, nic nie wiedzą o dalszych ich losach,
gdzie mieszkają i jak żyją. Dzięki staraniom UG w Krasocinie udało się
odnaleźć jedynego żyjącego członka rodziny Józefa Bagińskiego – córkę
Halinę Koza z domu Bagińska. Poszukiwania nie były łatwe, ale owocne.
Siostra cioteczna Pana Aleksandra odnalazła się w Przemyślu. Na pierwszy
sierpniowy weekend przyjechała do Krasocina na spotkanie z rodziną, o
której istnieniu nie miała pojęcia. - Szok, szok, szok… Myślałam, że
jestem w Polsce sierota, a tu, po tylu latach, rodzina – mówi Halina
Koza.
Pani Halina poznała nie tylko Aleksandra jego żonę, dzieci i
wnuczki ale także dwóch innych ciotecznych braci. Także repatriantów.
Jeden z nich, Leonid, mieszka w Niemczech, kolejny, Włodzimierz, od 6
lat żyje we Wrocławiu. - To był szok, wiedziałem, że mam rodzinę w
Polsce, próbowaliśmy ich znaleźć, ale się nie udawało – opowiada
Włodzimierz Jasiński. – A w naszym domu na ścianie od zawsze wisi
zdjęcie naszych dziadków – dodaje Leonid Jankauskas. Właśnie dziadkowie
to wspólny mianownik tej historii. To oni zostali deportowani do
Kazachstanu. Większość ich potomków dzięki repatriacji powróciła do
ojczyzny.
Rodzina Państwa Bagińskich pragnie złożyć serdeczne
podziękowania zarówno władzom jak i mieszkańcom naszej gminy za bardzo
ciepłe przyjęcie na naszej krasocińskiej ziemi.
Poniżej linki do informacji medialnych TVP Kielce oraz Teleexpress extra
https://kielce.tvp.pl/43791628/repatrianci-z-kazachstanu-odnalezli-swoje-miejsce-na-ziemi-i-rodzine-co-za-historia?fbclid=IwAR2EFfqqCejYW8FJBIJ6I7_6hmbBgDIDYJqTPXkH-ffPeV55LSCQAIOel14
https://www.tvp.info/43493911/03082019-1715/program-teleexpress-extra,odc-1977